Amazon A–Z: Związki zawodowe
„Nie wydaje mi się, żebyśmy kiedykolwiek podjeli decyzję, żeby być przeciwko związkom zawodowym. Po prostu czujemy, że zrobiliśmy już wszystko, czego związki mogłyby od nas oczekiwać”, stwierdził w rozmowie z amerykańską telewizją PBS z 2020 roku Jeff Wilke, wówczas jeden z dwóch zastępców Jeffa Bezosa. Wtórowała mu jedna z rzeczniczek prasowych firmy, Rachael Lighty, cytowana przez CNBC: „Już oferujemy to, o co proszą związki, czyli najwyższą płacę w branży, świetne benefity oraz bezpieczne i innowacyjne miejsce pracy”. Trudno jednak zrozumieć, skąd przedstawiciele firmy wiedzą, czego oczekują związki zawodowe, skoro oficjalnie wciąż nie ma ich w Amerykańskich zakładach i biurach Amazona.
Media od lat raportują nie tylko o trudnych warunkach pracy w centrach logistycznych korporacji, ale także o próbach uzwiązkowienia wśród załogi. Magazyn „Time” w 2014 roku opisał sprawę grupy pracowników technicznych z magazynu w Middletown w stanie Delaware, chcących dołączyć do związku International Association of Machinists and Aerospace Workers. Według pisma, Amazon zatrudnił specjalną firmę konsultingową oraz przeprowadzał spotkania z pracownikami, zniechęcając ich do głosowania na „tak” w referendum. Po rozstrzygniętym na korzyść firmy głosowaniu, przedstawicielka Amazona napisała w emailu do „Time”:
„W dzisiejszym głosowaniu przeciwko reprezentacji związkowej, nasi pracownicy wyrazili jasno, że wolą bezpośredni kontakt z Amazonem. Ten bezpośredni kontakt to najbardziej efektywna droga do porozumienia i odpowiedź na potrzeby naszych pracowników. Kultura Amazona i jego model biznesowy są oparte na szybkich innowacjach, elastyczności i otwartej komunikacji między menadżerami a pracownikami”.
Podobnie wypowiada się cytowana przez CNBC Corissa Lueken, senior operations manager w magazynie w Shakopee w stanie Minnesota, gdzie w 2019 roku doszło do protestu grupy pracowników:
„Podoba mi się bezpośrednia komunikacja z moją grupą. Myślę, że dlatego odnosimy takie sukcesy (…). Musimy być pewni, że wciąż skupiamy się na klientach, zarówno wewnętrz, jak i na zewnątrz. Naprawdę nie sądzę, żeby to było możliwe w środowisku, w jakim działają związki zawodowe, ale to tylko moja prywatna opinia”.
Prywatna czy nie, opinia ta brzmi jednak zadziwiająco znajomo, jeśli przyjrzymy się filmowi instruktażowemu Amazona, który wyciekł do mediów w 2018. Animowana postać stojąca w magazynie w otoczeniu paczek i regałów, tłumaczy:
„Nie wierzymy, że związki zawodowe są w najlepszym interesie naszych klientów, udziałowców oraz, co najważniejsze, naszych pracowników. Nasz model biznesowy oparty jest na innowacji i obsesji na punkcie klienta, rzeczach, które raczej nie są kojarzone ze związkami. […] Jak wyjaśnimy później, związki zrywają bezpośrednią relacje między pracownikami a menadżerami, które cenimy tak bardzo”.
Ten model biznesowy, który jest dla Amazona tak cenny, firma stara się „ochronić“ wszelkimi możliwymi sposobami – nie tylko wspomnianymi już obowiązkowymi antyzwiązkowymi mityngami dla pracowników. W styczniu 2022 roku National Labor Relations Board (odpowiednik polskiej Państwowej Inspekcji Pracy) oskarżył firmę o „wielokrotne złamanie prawa przez stosowanie gróźb, inwigilację i przesłuchiwanie pracowników prowadzących działalność prozwiązkową“ w jednym z magazynów. Jak twierdzi telewizja CNN, przedstawiciele firmy mieli także tłumaczyć pracownikom, że „organizacja związku zawodowego i tak się nie powiedzie, bo związkowcy to »kryminaliści«“. Amazon zaprzecza oskarżeniom i zamierza to udowodnić w ramach postępowania przez NLRB. Amazon posuwał się również do tak absurdalnych środków, jak wymuszenie na lokalnych władzach w Bessemer w stanie Alabama zmiany cyklu pracy sygnalizacji świetlnej na ulicy sąsiadującej z magazynem – tak, by utrudnić prozwiązkową kampanię informacyjną przed (ostatecznie przegranym przez związkowców) referendum.
Widząc trudności, które napotykają pracownicy w założeniu związków, część z nich świadomie decyduje się na działalność w mniej formalnych grupach, takich jak Amazonians United czy Amazon Labour Union, których powstanie jest pokłosiem niepokojów narastających w firmie w trakcie pandemii. Pierwsza z nich działa już w magazynach w Chicago, Sacramento i Nowym Jorku, a także jest częścią międzynarodowej grupy Amazon Workers International, do której należą także związkowcy z polskiej Inicjatywy Pracowniczej. AU chwali się między innymi sukcesami w wywalczeniu podwyżki podstawowej pensji godzinowej w styczniu 2022 roku – z 15,80$ do 18$ – choć jej postulaty dotyczą również głębszej reorganizacji systemu pracy. Oddolna i niezależna strategia walki o prawa pracownicze, bez wsparcia dużego, zewnętrznego związku zawodowego ma jeszcze inne powody. Jak przekonuje Vanessa Carrillo z Amazonians United, „To my wiemy, jak sprawy mają się w magazynach. Gdyby ktoś inny pojawił się jako nasz związkowy reprezentant, balibyśmy się, że nie będzie słuchać naszego głosu“. I dodaje: „To, co robimy, to i tak praca związkowczyń. Uważamy się za związek niezależnie od tego, czy Amazon nas uznaje, czy nie“.
Z kolei Christian Smalls, jeden z założycieli nieformalnego Amazon Labour Union (zwolniony z pracy w czasie pandemii w związku z protestami), widzi jeszcze inne zalety: „Uważamy, że mamy większe szanse, aby stawić czoła atakom Amazona na związkowców, ponieważ nie może on używać [wobec nas] tych samych argumentów, co wobec dużych związków zawodowych". Mimo to ALU chce się jednak sformalizować, ale jako związek niezależny od dużych organizacji. Jak donoszą media, w samym marcu 2022 roku zaplanowane są dwa referenda związkowe: w kilku magazynach na Stanen Island w Nowym Jorku (gdzie działa ALU) oraz w Bessemer w stanie Alabama, gdzie wobec licznych nadużyć Amazona powtórkę głosowania nakazała NLRB.